Parlament Europejski zaakceptował cła na nawozy z Rosji i BIałorusi

Eurodeputowani poparli propozycję Komisji Europejskiej, aby podnieść o 50% unijne cła na produkty rolne z Rosji i Białorusi, które nie były jeszcze objęte dodatkowymi opłatami celnymi. Celem jest dalsze zmniejszenie zależności UE od tych dwóch krajów. Nowe cła mają objąć m.in. cukier, ocet, mąkę i paszę dla zwierząt - poinformował Parlament Europejski w komunikacie.

Propozycja przewiduje również 6,5% cło na nawozy importowane z Rosji i Białorusi, plus cła w wysokości od 40 do 45 euro za tonę w latach 2025-2026. Taryfy te wzrosną do 430 euro za tonę do 2028 roku. Dochody ze sprzedaży rosyjskich i białoruskich nawozów są uważane za bezpośrednio przyczyniające się do finansowania wojny przeciwko Ukrainie.

Poinformowano też, że import do UE mocznika i nawozów azotowych z Rosji, który już w 2023 r. był wysoki, w 2024 r. znacznie wzrósł. Według Komisji import nawozów objętych tym rozporządzeniem odzwierciedla sytuację zależności gospodarczej od Rosji. Niekontrolowana sytuacja może zaszkodzić bezpieczeństwu żywnościowemu UE, a w szczególności w przypadku nawozów, narazić Unię na ewentualne środki przymusu ze strony Rosji.

- Społeczności rolnicze rozumieją i popierają ogólny cel realizowany przez instytucje UE. Jednak całkowity brak uwzględnienia alternatywnych źródeł, brak oceny skutków i brak jasności co do skutków rynkowych pozostają głęboko problematyczne - poinformowały Copa-Cogeca.

Copa i Cogeca dostrzegają geopolityczny kontekst stojący za inicjatywą Komisji i decyzję współustawodawców o jej poparciu. Uznając szersze cele polityki zagranicznej, musimy podkreślić poważne konsekwencje ekonomiczne i operacyjne, jakie ten wniosek niesie dla sektora rolnego UE. Pomimo obietnic Komisji złożonych przed głosowaniem w sprawie monitorowania rynku, nawozy — będące głównym kosztem dla całego zawodu — pozostają poważnym problemem i budzą poważne wątpliwości co do konkurencyjności i przyszłości europejskiego rolnictwa.

- Biorąc pod uwagę te stawki, trudno zrozumieć, dlaczego wnioskowi nie towarzyszyła przynajmniej ocena skutków i jasna strategia dywersyfikacji. Jeśli UE jest zdecydowana zmniejszyć zależność od rosyjskich i białoruskich nawozów, musi przedstawić wiarygodną i przyszłościową alternatywę - poinformowano. -  Pomimo tego głosowania stanowisko Copa-Cogeca pozostaje niezmienne, ponieważ podstawowy problem pozostaje nierozwiązany i prawdopodobnie powróci. Wzywamy do ambitnej strategii dywersyfikacji.

Aby chronić odporność i zrównoważony rozwój rolnictwa UE, Copa i Cogeca wzywają Komisję i współustawodawców do przyjęcia kompleksowego podejścia, które promuje rozwiązania gospodarki o obiegu zamkniętym w zakresie odzyskiwania i ponownego wykorzystania składników odżywczych w UE — zwłaszcza poprzez stosowanie materiałów i produktów pofermentacyjnych RENURE — w celu zmniejszenia zależności od nawozów na bazie paliw kopalnych. Ponadto, domagamy się odstępstw od dyrektywy azotanowej, aby stosować więcej obornika zwierzęcego na użytkach zielonych, wśród innych upraw, co jest neutralne pod względem ochrony wód przed zanieczyszczeniem azotanami. Copa i Cogeca domagają się odstępstwa strukturalnego opartego na licznych korzyściach wynikających z tego środka.

- Wzywamy również do uniknięcia nakładania się przepisów poprzez dostosowanie dyrektywy azotanowej, limitów kadmu w nawozach fosforanowych i mechanizmu dostosowania granicznego dotyczącego emisji dwutlenku węgla (CBAM), zapewniając, że rolnicy nie będą karani wielokrotnie za przestrzeganie nakładających się polityk środowiskowych i handlowych. Ponadto, kluczowe jest zabezpieczenie alternatywnych tras zaopatrzenia poprzez usunięcie środków antydumpingowych i taryf importowych na nawozy z wiarygodnych, zrównoważonych punktów pochodzenia spoza Rosji i Białorusi - dodają organizacje rolnicze.

Jak poinformowano w komunikacie, niezbędna jest poprawa przejrzystości rynku poprzez miesięczne raportowanie cen nawozów we wszystkich państwach członkowskich i zbadanie możliwości stworzenia narzędzia zarządzania ryzykiem dla całego łańcucha dostaw nawozów.

- Biorąc pod uwagę, że rynek nawozów pozostaje stosunkowo nieprzejrzysty i szczególnie kruchy, Copa-Cogeca pozostaje czujna w tych kwestiach i wzywa europejskie władze — zwłaszcza Komisję — do utrzymania niezwykle uważnego monitorowania. Nie możemy sobie pozwolić na dalsze osłabianie rentowności ekonomicznej gospodarstw rolnych ani bezpieczeństwa żywnościowego milionów ludzi w całej UE - dodają Copa i Cogeca.