premium information banner
Giełdy
+ Darmowe ogłoszenie

2025-05-07

Politico: w Polsce wybito 11 milionów sztuk drobiu

Udostępnij ten artykuł

Opiniotwórczy portal Politico zainteresował się sprawą polskiego drobiarstwa. Jak napisano: ,,Polska postawiła na drób, a teraz ptasia grypa może wszystko zrujnować. Śmiercionośna fala ptasiej grypy, polityka przemysłu i pogłębiające się ryzyko etyczne i biologiczne obnażają wady najwydajniejszej na świecie maszyny do produkcji mięsa.''

image

Jak opisuje portal: ,,Na płaskich równinach środkowej Polski, gdzie krajobraz wypełniają gęsto upakowanych kurników dla drobiu, przyszłość europejskiego przemysłu mięsnego nuci w rytm milionów brojlerów. W środku ptaki hodowane do rekordowego wzrostu tasują się pod ciągłym blaskiem sztucznego światła, każdy z nich jest kopią poprzedniego. Żyją szybko, rosną szybciej i kończą swoje życie na przemysłowych liniach ubojowych — przeznaczonych na eksport do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Arabii Saudyjskiej.''

- Decydenci od dawna opowiadają się za drobiem jako „mięsem przejściowym” — pragmatyczną alternatywą dla wołowiny, która jest intensywna klimatycznie. Kurczak jest mniej emisyjny, stosunkowo niedrogi, skalowalny na rynkach globalnych i często promowany jako chudsza, mniej tłusta opcja w porównaniu z wieprzowiną lub wołowiną. W politycznym skrócie: najmniej zła opcja - pisze Politico. - Ale gdy nowa fala wysoce patogennej grypy ptaków, znanej również jako ptasia grypa, przetacza się przez kontynenty — zabijając setki milionów ptaków, zarażając niektóre gatunki ssaków i powodując powszechne blokady — wirus jest coraz bliżej przeniesienia się na ludzi. To wystawia podręcznik drobiarstwa na próbę.

W USA w ciągu ostatniego roku wybito ponad 90 milionów ptaków. W Polsce, najbardziej dotkniętym kraju UE, w pierwszych miesiącach 2025 roku wybito ponad 11,5 miliona ptaków, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby.

Jak poinformowano, większość polskich brojlerów pochodzi z kilku ras, które osiągają masę ubojową w ciągu zaledwie pięciu tygodni. Ta wydajność jest napędzana przez ścisłą integrację pionową: duże firmy drobiarskie kontrolują niemal każdy etap produkcji - od hodowli i młynów paszowych po rzeźnie i eksport.

Jak pisze portal, efektem jest wydajna maszyna, ale także domek z kart. Prawie połowa drobiu w Polsce jest produkowana w zaledwie dwóch regionach: wielkopolskim i mazowieckim, gdzie fermy są ciasno stłoczone. Główny lekarz weterynarii Polski, Krzysztof Jażdżewski, niedawno przyznał, że „kurniki budowane jeden na drugim” stwarzają idealne warunki do rozprzestrzeniania się wirusa.

Cały artykuł możemy znaleźć TUTAJ>>>KLIK

źródło: Politico

Dodaj komentarz



0 komentarze

Sonda

Od 27 maja dozwolony jest import przez Białoruś ziemniaków, jabłek, cebuli, kapusty z „nieprzyjaznych państw”. Czy uważasz, że to szansa dla polskich rolników?

Podobne wiadomości

#
Strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Więcej w naszej Polityce Prywatności